Trzeci trymestr.
21:00
Trzeci trymestr brzmi poważnie.
28 tydzień nieco mniej. Wciąż dla mnie trochę abstrakcyjne, choć coraz częściej czuję to napięcie, że chcę, aby była już tu z nami.
Druga ciąża w związku z tym, że pewien bagaż doświadczeń mam za sobą, przebiega znacznie szybciej i jakby mniej zauważalna.
Oczywiście, że sen, a raczej jego brak daje się we znaki. Ilość przyjmowanych przeze pozycji liczona jest w milionach. Wieczorne siedzenie przed laptopem naznaczone jest drętwiejącymi nogami i nie możnością znalezienia sobie miejsca.
Marna ze mnie ciężarna, nie potrafię cieszyć się z każdej dolegliwości i traktować ją jako dar życia, które w sobie noszę, ale coraz bardziej cieszę się, że jest.
Zgaga ! To jest to czego nienawidzę, czego pierwszy raz w życiu doświadczyłam będąc w pierwszej ciąży.
Nigdy nie rozumiałam ludzi, którzy się z nią zmagali i miałam wrażenie, że trochę przesadzają. Teraz wiem już, że nie. Nie ma chyba większego utrapienia! ( Nie wypowiadam się co do mdłości, gdy nie towarzyszyły mi ani za pierwszym razem ani za drugim. )
W mojej głowie coraz prężniej rozwija się syndrom wicia gniazda. Niekoniecznie ukierunkowany na "wyprawkę", a na potrzebę posiadania własnego miejsca. Własnych czterech kątów.
Póki co przekładam to na jesienne porządki, mycie okien, pranie, prasowanie i przestawianie wszystkiego z jednego kąta w kąt.
Podglądam też koleżanki blogerki i ich ciążowe brzuszki. Zadziwiające to jak bardzo się różnią pomimo zbliżonego wieku ciążowego.
Tak sobie myślę, że możemy się porównywać, oceniać, wyliczyć kilogramy i centymetry w biodrach - a przecież tak naprawdę to nic nie znaczy, bo najważniejsze i tak jest wewnątrz nas.
18 komentarze
Piękny czas :) zazdroszczę
OdpowiedzUsuńto do dzieła ! Usuń
Porównywanie parametrów wzrostowych absolutnie nie ma sensu - każda z nas jest inna. Ja mam podobne odczucia w tej ciąży, idzie szybko, tym razem z mniejszą refleksją, po prostu brak na nią czasu.
OdpowiedzUsuńSpokojnej końcówki!
Dzięki wielkie ! Usuń
Ja całą ciążę słuchałam, że mam za mały brzuch, że muszę dużo jeść, ble, ble, ble...
OdpowiedzUsuńMając wybierać między mdłościami, a zgagą to ja już wolę to drugie. Ratowałam się mlekiem i parzonym siemieniem lnianym.
To już prawie finiszujesz? Trzy maj się i uważaj na siebie.
Sama nie wiem czy już finiszuję ... Najgorsze chyb przede mną ! Usuń
Angie! Trzymaj się dzielnie. Z wiciem gniazda to normalka, tylko nie przesadzaj z tymi oknami i przestawianiem wszystkiego c'nie? Mam nadzieję, że masz tam kogoś, kto cię bije po łapach, jak się bierzesz za jakieś ciężary :P
OdpowiedzUsuńMam takiego, co trzeba go pięć dni prosić, żeby powiesił mi te firanki...:p
UsuńPiękny czas ;) i prawie już końcówka także trzymajcie się ciepło i uważajcie na siebie :)
OdpowiedzUsuńUważamy Usuń
uwielbiałam ten stan. szczerze...zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńTo nic tylko do dzieła ! :))
UsuńMiałam tak samo ze zgagą. Nie wiedziałam o co ludziom chodzi, co to w ogóle jest. I niestety w ciąży zgaga nawiedziła i mnie i nie mogłam sobie z nia potradzić..
OdpowiedzUsuńJa z nią wciąż walczę i chyba nie znalazłam jeszcze skutecznego sposobu.
UsuńMi jedyne,co pomaga to Rennie..
UsuńJuz trzeci? ale ten czas szybko leci :) Samych cudownosci :*
OdpowiedzUsuńDzięki! Bardzo szybko leci... ;)
UsuńPiękny czas, wygładzasz super, promiennie!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, że jesteś