Z przemyśleń ciężarnej ( po raz drugi).

20:28

Nikt nie mówił, że za drugim razem będzie tak samo.
Sama siebie próbowałam przekonać, że skoro mam już jedną ciążę za sobą, to teraz tylko z górki, bo wszystko już wiem, wszystko przechodziłam, wszystko znam i wszystko widziałam.
Guzik widziałam,guzik ciąża mi ciążyła.
A teraz jest zupełnie inaczej.
Chodzę śnięta, jakby ktoś mnie zapomniał nakręcić co rano. Padam na twarz o godzinie 14 - bez względu czy poranek był aktywny, pełen atrakcji, czy znów zaległam na kanapie z cisnącym się na ustach - Lea pobawi się sama...
Nie pamiętam kiedy się wyspałam, nie pamiętam kiedy przespałam noc - cierpię na chroniczną bezsenność.  Przewracam z boku na bok i w żadnej pozycji nie jest mi wcale lepiej. Nasłuchuję oddechu mojego męża, zastanawiam się czy już warto zamknąć oczy czy jeszcze nie, bo i tak zaraz obudzi mnie naglący pęcherz - po raz tysiąc piąty tej nocy.
Mimo, że to dopiero czwarty, fizycznie czuję się jakbym była już na finiszu.

Na rodzinnej imprezie zawyrokowali - dziewczynka jak nic ! Widać po twarzy, zbrzydłaś.
Dziękuję, dobrze wiedzieć.
Dziś wybrałam się wobec tego na cięcie. Bardzo krótkie.
- Coś mało masz włosów na tej głowie, jakoś Ci oklapły. Weź je umyj, to może coś z tego będzie...
- Lea! Jak ślicznie wyglądasz, jakie masz ładnie włoski podcięte i jaka grzywa !

I niech mi któraś powie, że pierworodna nie wyparła miłości do jej matki ?



You Might Also Like

25 komentarze

  1. Babatu18 sierpnia 2014 20:42

    A Twoja fryzurka gdzie ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda18 sierpnia 2014 20:55

      A na głowie! ;))

      Usuń
    Odpowiedz
  2. małgosia Zasun18 sierpnia 2014 20:55

    ostanio to słysze o sobie ciągle..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda18 sierpnia 2014 20:55

      żebyś umyła głowę ? :P

      Usuń
    Odpowiedz
  3. Hally18 sierpnia 2014 21:00

    No mili ludzie w otoczeniu..nie ma co...zawsze mnie te teksty wkurzały...ech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda19 sierpnia 2014 12:12

      Jak się przysłuchałam ostatnio rozmowom przy okazji rodzinnej imprezy to stwierdziłam, że my chyba z natury jesteśmy tacy wredni...:)

      Usuń
    Odpowiedz
  4. Iwona18 sierpnia 2014 21:07

    No własnie gdzie nowa fryzurka mamuśka?
    I to nie prawda, że córki odbierają mamuśką urodę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda19 sierpnia 2014 12:15

      Też myślę, że nie ma reguły ;)) Przy Lei nie narzekałam na cerę, a teraz masakra - nic nie pomaga, czuję się jak w okresie dojrzewania...;)

      Usuń
    Odpowiedz
  5. Agata Wicik18 sierpnia 2014 21:17

    eh tak ludzie dookoła potrafią czasem zabić jakimś tekstem... ja też to słyszałam nie raz :/
    ej ej wszyscy czekają na zdjęcie nowej fryzury Mamy :)
    i dokładnie ciąża ciąży nie równa, tak samo jak dziecko każde jest inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda19 sierpnia 2014 12:16

      Prawda, i tak sobie pomyślałam, że muszę przestać się na cokolwiek nastawiać i odnosić do pierwszej ciąży / pierwszego dziecka. :))

      Usuń
    Odpowiedz
  6. Ala i Mania z Krainy Czarów19 sierpnia 2014 08:34

    No niestety nie da się porównywać.
    U mnie było podobnie.Druga panna dała mi ostro w kość i nie tylko.
    Śliczny brzusio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda19 sierpnia 2014 12:16

      No właśnie ! Ty masz drugą Pannę, a ja ciągle myślę, że skoro taka inna ta ciąża to pewnie siusiak nam wyskoczy na usg...:) A jednak nie ma reguły! ;))

      Usuń
    Odpowiedz
  7. W biegu pisane...19 sierpnia 2014 08:55

    Lea wydoroślała Wam jakoś, to chyba ten status starszej siostry do czegoś ją zobowiązuje ;) A co do dygresji osób trzecich, to chyba kiedyś coś tu czytałam, że zaczynasz naukę puszczania tego koło uszu. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda19 sierpnia 2014 12:17

      Chyba tak, patrzę na jej zdjęcia z wczoraj, które sama sobie cykała i jakby jakaś zupełnie inna...:)
      Dzięki, że przypominasz, wobec tego puszczam mimo uszu! :)) Przynajmniej spróbuję.

      Usuń
    Odpowiedz
  8. Maluszkowe Inspiracje19 sierpnia 2014 10:34

    U mnie 34 i też widzę ogromną różnicę w stosunku do poprzedniej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda19 sierpnia 2014 12:18

      34 to już prawie końców ! My dopiero zbliżamy się do połowy. :) Chociaż sama nie wiem jak to zleciało tak szybko.! :) Trzymam kciuki za rozwiązanie :))

      Usuń
    Odpowiedz
  9. miniman life19 sierpnia 2014 10:40

    hahahh no matka dobry tekst... dla pocieszenia też chodzę ciągle nie wyspana :* no i pokaż nowy fryz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda19 sierpnia 2014 12:18

      Ty niewyspana - pokaże jak wpadniecie do Wro przy okazji:D

      Usuń
    Odpowiedz
  10. Filipia Mama19 sierpnia 2014 14:08

    Mam dokładnie to samo, tyle że u mnie to piąty miesiąc. Ciężko, oj ciężko... Mam nadzieję, że po porodzie odzyskam energię, bo nie wiem, jakbym miała sobie w tym stanie dać radę z dwójką dzieci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda20 sierpnia 2014 21:05

      Oh ja też liczę, że prędko wróci mi energia. :)) Jako musimy dać radę ! :)

      Usuń
    Odpowiedz
  11. AniBarPioMar20 sierpnia 2014 09:30

    u mnie 14 tc i też pozycji do spania znależć nie mogę, spać strasznie się chce w dzień a w nocy po połnocy się budzę i snu ni ma :) ale już nie latam do łazienki co 5 minut :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda20 sierpnia 2014 21:06

      Ja w nocy kilka razy muszę...Ale generalnie dużo piję, więc to pewnie taż ma wpływ. :)

      Usuń
    Odpowiedz
  12. keep calm and Mommy on by juSia20 sierpnia 2014 20:24

    Rodzina potrafi sprawić komplement, czasem trzeba ugryźć się w język ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda20 sierpnia 2014 21:07

      Obawiam się, że w naszej rodzinie to trudna sprawa...:P

      Usuń
    Odpowiedz
  13. Magda M29 sierpnia 2014 18:08

    Mi z kolei do wyglądu przytyków nie robią, za to cały czas słyszę: weź się uspokój, nie bądź taka wredna, dziecko takie się urodzi przez Ciebie... ;)

    OdpowiedzUsuń
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...

Dziękuję, że jesteś