Ten czas.

21:43


Dopadł nas pierwszy katar, pierwsza herbatka z miodem i gorący rosół, nogi pod kocem, za przyzwoleniem większa dawka bajek i błogie nic. Ale nawet "nic-nie -robienie" kiedyś się nudzi.

Nie znałam jej do tej pory, ale  z głowy wyjęła mi zdania, przed poczynieniem których tyle się wzbraniałam.  Zachęcam do zajrzenia  TU
I jakiś kamień mi spadł z serca, że to nie tylko ja tak wpadłam w ten szał, że przez moment przysłaniał mi wszystko.  Dobrze mieć tatę Jot, który od czasu do czasu na ziemię sprowadza. (Choć czasem nienawidzę go za to,  powtarzać to będę do znudzenia chyba... )



Jednak są dobre strony tego wszystkiego. Bo jeśli coś jest opatrzone określeniem edukacyjne, kreatywne, rozwijające, zabijające nudę - macie mnie. Uczę się od was wielu rzeczy, inspirujecie mnie każdego dnia.
Dzięki wam poznaję rzeczy, po które być może nigdy bym nie sięgnęła.


I niech wieje i leje za oknem, niech jesień do nas spokojnie przychodzi, mamy co robić chłodnymi popołudniami. To jest ten czas.  Czas wylegiwania się i wyglądania pojedynczych promyków słońca. Chowania kasztanów po kieszeniach i złotych liści w książkach. Czas leniwych godziny i dni.
Choć w głowie mam milion rozterek, choć nie wiem "jak żyć", a raczej co ze swym życiem zrobić.











Ale zwolniliśmy tempo. I jest nam mimo wszystko błogo.

You Might Also Like

12 komentarze

  1. entomka17 września 2013 21:59

    My też niestety w domu na chorobowym ....
    Chwilowo gardło odmówiło posłuszeństwa...

    Dużo zdrowka życzymy wam i nam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Blueeny18 września 2013 00:17

    My cały tamten tydzień w domku - Olderusia miała mega glutka. Nas też zmogło. Na szczęście Juniora ominęło. Trzymajcie się ciepło w tę straszną pogodę! Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamuś E18 września 2013 04:28

    Arctic OdpowiedzUsuń

    Odpowiedzi
    • mama-granda18 września 2013 22:30

      Usuń

    Odpowiedz
  4. Mamaronia18 września 2013 08:35

    my tez na chorobie.
    obie od wczoraj na antyb iotyku. po prostu git. bajki tez sa grane, bo jednak musze troche odpuscic...

    OdpowiedzUsuń
  5. lucy - and in between18 września 2013 10:19

    Zdrówka!

    U nas deficyt kasztanów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda18 września 2013 22:30

      A u nas jeszcze są.;)

      Usuń
    Odpowiedz
  6. lili18 września 2013 18:49

    widzę, że wszyscy chorujemy. zdrówka!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Iwona18 września 2013 21:47

    zdrówka życzymy!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wikilistka pl18 września 2013 22:29

    Chyba muszę się tego nauczyć od Ciebie...

    I zdecydowanie musisz kiedyś zdradzić, jakim to cudem zajmujesz Leę w domu w deszczowe dni. Ja mam bunt, wszystko się nudzi po 2 minutach ( no chyba, że bym laptop dała albo komórkę...) a jak bunt to z gilem po pas w ulewę i wichurę chce iść "dada" i spazmy pod drzwiami urządza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    • mama-granda18 września 2013 22:31

      No właśnie CUDEM. ;) Powoli kończą mi się pomysły, ręce załamuję i nie mam już siły wymyślać coś nowego.;)

      Usuń
    Odpowiedz
  9. Patuhall20 września 2013 12:43

    Matka się oczywiście nie pochwali, bo skromność Jej nie pozwala...

    Mam nadzieję, że gile z dnia na dzień krótsze i pójdziecie szukać jesieni, chociaż nie powiem Kogut Roman mnie zauroczył :)

    OdpowiedzUsuń
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...

Dziękuję, że jesteś