Zupełnie inaczej niż sobie zaplanowała...
20:54
Codziennie robi plany.
Codziennie jest tyle rzeczy do zrobienia - a przede wszystkim do dokończenia.
Bo szycie zamówione - zaczęte nieskończone, a w głowie kolejnych milion pomysłów do realizacji.
Bo notkę obiecała dodać o naszych łupach z sh, a tu nic z tego, bo jak już Lea poszła spać, to aparat pokazuje, że słaba bateria - a sterta szmatek przygotowana do profesjonalnej sesji. ( ;) )
Jak już bateria się choć tyć podładowała - to coś ostrością nie tak.
A za 15 minut Lea oczy otwiera, głowę podnosi, bo przecież tysiąc pięćset stopni na dworze i trawa taka zielona -
więc po co spać?
I tak planować sobie może ile chce.
I odkłada na raz następny, na dzień następny, na tydzień następny.
I może jak Lea skończy 18 lat, albo gdy wyfrunie z gniazda uda się jej dokończyć te wszystkie zaplanowane i wciąż odkładane na potem rzeczy.
Ale obiecuje poprawę, tak zupełnie na poważnie.:)
Ah, i miałyśmy się pochwalić, że dziś kończymy 10 miesięcy! :)
16 komentarze
Widzę, że Lea jara się kwiatkami i trawą tak samo jak moja F.
OdpowiedzUsuńAż miło popatrzeć na ten uśmiech.
Pozdrawiam!
Jara się strasznie, i nawet potrafi je wąchać i daje innym do wąchania - ale ostatnio odkrywa magię wyrywanych płatków! ;)
UsuńFajny post :) czasem codzienne "życie" może poczekać, są ważniejsze sprawy ;)))
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
Usuńśliczna!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńJak ja dobrze znam te problemy z aparatem ile razy człowiek karty nie wsadził :)
OdpowiedzUsuńWiosna nam czas zabiera,zima wiecej sie w domu przesiadywało więc i czas na wszytsko był...
Dokładnie tak, choć u nas dziś pada, a wczorajszy grill odbył się w pokoju :p
UsuńOj tak! To rozładowana bateria, to znowu Amelka zmęczona ---> skąd my to znamy? ;)Dziś np. w czasie zwiedzania ja musiałam zawrócić do domu z Małą, bo marudzić zaczęła. Chyba już ją nudzą te paryskie zabytki, więc po dzisiejszym dniu tylko Teściowie na zdjęciach :D
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia w dzisiejszym poście, uwielbiam Maluchy hasające po trawce :) Pozdrawiam!
http://krainapaozji.blogspot.fr/
Tato Jot.- "znudziły się paryskie zabytki"pf. - to kiedy jedziemy? Ha ha ha :P
Usuńoch skąd ja to znam jak ostatnio na tyle zalatana że nie mam nawet kiedy poczytać co u kogo ech... ślicznotka mała, zazdroszczę zdjęć na trawce z małą Lea moja panienka w jej wieku tknąć jej nie chciała :(
OdpowiedzUsuńTo jak u nas, a jeszcze mój laptop zdechł i działam z mężem na jednym, więc tak szybciorem staram się nie zaniedbać .:)
UsuńLea uwielbia trawę i o 8 rano ucieka mi na taras, bo w domu nie może wysiedzieć ;)
Śliczy blog..fajna maleńka :) będziemy zaglądać i zapraszam do nas :)
OdpowiedzUsuńoj znamy to znamy ,ciągle cos...ale śliczną córeczkę masz :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo !
UsuńSkad ja to znam hehe.... Ale sliczne zdjecia, no i caly blog. Pozdrawiamy serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że jesteś