Organizacja.

10:45

Dziś tak na szybko, bo czuję wyrzuty sumienia, że tak mało tu bywam , ale godzenie akademickich obowiązków wraz z macierzyństwem nie działa- nie u mnie. Bez bicia przyznaję się, że robię minimum - bo po pierwsze dziecko to dobre wytłumaczenie na wszystko, po drugie Lea zawsze stoi na pierwszym miejscu.

Ale przychodzi taki czas, że gonią terminy, że deadline'y się kończą i coś z tym trzeba zrobić

Więc robię, troszkę tego, troszkę, tego, tu dopiszę, tam skasuję. Resztą zajmę się potem...
I miałam jakieś poczucie, że wow ! całkiem nieźle mi idzie i coś tam nawet konstruktywnego zrobiłam. Jest piątek a ja budzę się z poczuciem zmarnowanego tygodnia- bo żadnej sprawy nie dociągnęłam do końca, bo Leą zajmowała się babcia...



A tu ząbki i przeziębienie, które ostatecznie dopadło również mnie. Przestałam pilnować terminów, budzę się w ostatniej chwili, albo jestem budzona przez kogoś.

Za to Lea... chętnie służy pomocą!
I nie ważne, że Jot. wysypuje pudło zabawek, najfajniej jest pozaczepiać mamę na krześle, a potem wspiąć się na kolana...








A to najlepszy chodzik jaki może być...

Mimo wszystko, wciąż z Malubką (zza płota), zasypujemy się inspiracjami, linkami i cudownymi pomysłami.
Wiedząc, że i tak pustkę mam w głowie, postanowiłam zrelaksować się. Jot zasnął z Leą na kanapie, bo męczącej wizycie u lekarza. W ten sposób do naszego domowego zoo dołączył Słoń - prototyp zamówienia Malubki, bo póki co to tylko my jesteśmy swoimi klientkami... :)




Testy:




 



 





 




 


 

O tu, tu widać nasze ząbki i coś mi się wydaje, że zauważyłam kolejnego! 







 





 



Oraz szybka "sesja" na parapecie z konewką ;)

 



 


 

 








Całość "outfit'u" to SH - Bluza - Next, Legginsy -M&S ( nie wiedziałam, że mają dział dziecięcy, u nas jego brak.) Całość kosztowała nas, uwaga - jakieś 8 zł... :):)

You Might Also Like

6 komentarze

  1. Patuhall12 kwietnia 2013 11:31

    Mama budząca się z poczuciem winy to chyba norma, albo na drugi plan schodzi dziecko, albo szkoła, albo praca, a doba ma tylko 24h.
    Lea wygląda super, sama bym włożyła ten grochowy sweterek :)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  2. lea-oliwia-life12 kwietnia 2013 20:48

    Grochy są boskie i jak najbardziej uniwersalne we wszystkim co dla dzieci! :) Dziekujemy za odwiedziny! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mama pisarka16 kwietnia 2013 10:47

    Fajnie u Was! Śliczna dziewczyneczka. Bluza w kropy wymiata.
    Co do M&S dział dziecięcy był swego czasu w warszawskich Złotych Tarasach, ale z nieodgadnionych dla mnie przyczyn - zlikwidowali. Z tego, co wiem, ma się pojawiać i znikać, w zależności od popularności danej kolekcji... Dziwna to polityka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anna Juletta16 kwietnia 2013 12:14

    Śliczna dziewczynka;) Tło bloga i sweterek i pościk wygląda super;)

    Pozdrawiam i zapraszam do nas

    juliettafashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Aneta Kowalska16 kwietnia 2013 16:16

    ależ fajnie w końcu mogę was dodać do obserwowanych:) i zapraszamy do tego samego u nas:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mama granda16 kwietnia 2013 16:40

    Dodane! W końcu dostrzegłyśmy różnicę pomiędzy google+ followers a obserwatorami! ;) Cieszymy się, że ktoś korzysta z tej opcji! :):)

    OdpowiedzUsuń
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...

Dziękuję, że jesteś